ciągu całego roku zbieramy mnóstwo odpadów roślinnych z naszych grządek, ale również odpadów gospodarczych, które możemy wykorzystać do produkcji naturalnego nawozu. To bardzo ekonomiczny, ekologiczny, prosty i efektywny sposób na pozyskiwanie materiału do użyźniania gleby. Dlatego kompostownik powinien znaleźć się w każdym ogrodzie. Najczęstszą obawą jest myśl, iż będzie on wydzielał nieprzyjemny zapach, jednak każdy doświadczony ogrodnik powie nam, że odpowiednio prowadzony kompostownik nie sprawia nam takich niespodzianek. Wystarczy trzymać się odpowiednich kroków, więc do dzieła!
1. Wyznaczamy miejsce.
Przeznaczmy na niego odpowiednio duży fragment ziemi. Umieszczamy go w półcienistym i najdalszym punkcie naszego ogrodu. Tak by zachować do niego bezproblemowe dojście w celu przerzucania i rozdrabniania zielonych odpadów. Warto wziąć pod uwagę miejsce otoczone drzewami lub krzewami, przez co nie będzie rzucał się w oczy. W małych ogródkach możemy ustawić gotowy kompostownik, dostępny w sklepach ogrodniczych. To rozwiązanie czyste i łatwe w obsłudze, a także mało rzucające się w oczy.
2. Budowa.
Są różne formy i kształty kompostowników, np.: zbudowane z desek, splecionych gałęzi, usypanej pryzmy, cegieł , bloczków betonowych.
Zasada jednak w każdym przypadku jest taka sama - kompostownik musi mieć bezpośredni kontakt z glebą. W ten sposób przedostają się do niego robaki, dżdżownice, bakterie i grzyby, które odpowiadają za rozkład masy biologicznej. Jeśli wykonujemy go z desek, cegieł itd. należy pamiętać o pozostawieniu szczelin pomiędzy nimi, by powietrze swobodnie dochodziło do wnętrza. Wykonujemy ten zabieg poniewaz, gdy zajdzie zakłócenie w cyrkulacji powietrza i poziom wilgoci nie będzie właściwy, to kompost zacznie nam gnić i wydzielać bardzo nieprzyjemny zapach.
3. Przygotowanie i pielęgnacja.
Gdy mamy już wyznaczone miejsce i zdecydujemy się na formę kompostownika, przystępujemy do jego wypełnienia metodą warstw. Pierwsza to wyłożenie jego spodu grubą i suchą warstwą materiału organicznego lub torfu (grubość około 20 cm). Kolejne warstwy gromadzimy na przemian przesypując je ziemią, ewentualnie niewielkimi ilościami obornika, nawozów wapniowych lub glinki mineralnej. Przyspieszają one rozkład zgromadzonego materiału. Pamiętajmy, aby warstwy układać luźno i polewać wodą tak, aby zapewnić dostęp tlenu i właściwą wilgotność. Na koniec kompost należy przykryć słomą, torfem lub warstwą ziemi i zrobić wgłębienie na wodę deszczową. Ważne jest zapewnienie dopływu powietrza, dlatego kilka razy w roku należy przerzucać warstwy kompostu, około 6-8 tygodni.
4. Co trafia do kompostownika?
Do przygotowania kompostu wykorzystujemy: zwiędnięte rośliny, przekwitające byliny, nać marchwi, rośliny doniczkowe i resztki roślinne. Opadłe liście drzew i krzewów tych ozdobnych jak i owocowych. Najszybciej rozkładają się liście miękkie np.: lipy, jabłoni, kasztanowca, leszczyny, forsycji. Wolniejsze tempo mają liście zawierające garbniki i związki fenolowe, czyli liście olchy, gruszy, dębu.
Skoszona trawa szybko się rozkłada i jest bogata w azot. Możemy również układać darń korzeniami do góry. Pamiętajmy jednak, by nie wrzucać do kompostownika mokrej trawy - przez co szybko się ubije i “zagrzeje”, rozpoczną się procesy gnilne, a nie o to nam chodzi.
Wrzucając chwasty należy zwrócić uwagę, czy nie związały nasion. Jeśli tak, to nie nadają się do naszego kompostownika, ponieważ go zanieczyścimy i przezimujemy nasiona na następny rok, co spowoduje zachwaszczenie grządek po nawożeniu.
Dobrym pomysłem jest dodawanie popiołu drzewnego. Podnosi on pH w pryzmie, ale nie dajemy go więcej niż 3-5 kg/m3. Odpadki kuchenne również rozłożą się w kompostowniku: skorupki z jajek, obierki z owoców i warzywa, a nawet fusy po kawie i herbacie. Pamiętajmy, by takie odpadki były zawsze przykryte warstwą ziemi.
Nie wolno kompostować resztek nieorganicznych takich jak kości czy tłuszcz, które zanieczyszczają kompostu, a także zwabią szczury. Nie należy dodawać chorych roślin i owoców oraz odpadów z owoców cytrusowych.
5. Odrobina teorii i zapachu.
Skład kompostu może być zróżnicowany i zależy od kompostowanego materiału oraz dodatków. Proces dojrzewania kompostu trwa - powstaje szereg skomplikowanych reakcji chemicznych. Uczestniczą w nim różne organizmy, bakterie, grzyby i dżdżownice. Potrzebny jest również dostęp do tlenu, ponieważ jeśli go nie będzie nastąpią niekorzystne beztlenowe procesy gnilne.
Podczas mineralizacji, która występuję dzięki działalności drobnoustrojów temperatura materiału może sięgnąć nawet do 70 st. C. Temperatura spadnie o 20-30 st. C. w fazie humifikacji. Za pomocą drobnoustrojów i dżdżownic będą powstawać trwałe połączenia próchniczne. Dojrzewanie kompostu to również spadek temperatury do tej z otoczenia Dżdżownice zakończyły pracę i przenoszą się w inne miejsce, a nasz kompostownik jest w pełni gotowy do użycia.
Przy przerabianiu kompostu warto zwrócić uwagę na wydzielający się zapach. Zawsze będzie odczuwalny - to naturalny objaw rozkładu odpadów. Warto jednak zwrócić uwagę na charakterystyczne zapachy, które możemy zmienić. Jeżeli czujemy amoniak, to znak iż kompost zawiera zbyt dużo azotu. Gdy zapach przypomina zgniłe jaja, powinniśmy zapewnić lepsze napowietrzanie materiału kompostowego. Musimy zadbać, by pryzma była stale wilgotna. Sprawdzamy to biorąc próbkę ziemi do dłoni - po jej ściśnięciu pomiędzy palcami powinna zostać wilgoć, ale nie powinna wyciekać nadmiernie z dłoni.
6. Czy już czas?
Literatura mówi nam, że kompostownik może być już gotowy po sześciu miesiącach, do nawet dwóch lat. W dużej mierze znaczenie ma rozdrobnienie materiału zanim trafi do naszego kompostownika. Jeśli rozkład przebiega sprawnie i bez zakłóceń, czyli masa ma jednolitą ciemna barwę i konsystencję, brak w niej nierozłożonych części - to kompostownik jest gotowy do zasilania naszej gleby. Możemy go użyć jeśli jest suchy i rozdrobniony. Gdy mamy obawy czy jest gotowy, warto wykonać rafę, czyli siatkę o oczkach około 1 cm rozpiętą na drewnianej ramie. Kompost przesiewamy, co pozwoli nam oddzielić wszystkie większe i nierozłożone elementy. Pozostałości z sita należy zostawić, wrzucić ponownie do środka kompostownika - rozłożą się w następnym sezonie. Zawarte w nich bakterie i robaki przetrwają i będą nasza bazą do utworzenia kolejnej pryzmy w następnym sezonie. Aby się tak stało kompostownik należy okryć przed zimą. Pomogą nam w tym liście, łęta lub ziemia. Dodatkowo, aby pryzma nie przemarzła, zaleca się jej podwyższenie do 1,5-1,8m.
Wytworzony materiał w procesie kompostowania zawiera dużo azotu, potasu, fosforu i wapnia. Na całość wpływa rodzaj, jakość i ilość zastosowanego materiału oraz jego wilgotność, temperatura i dostęp do tlenu. Dojrzały kompost wyglądem i zapachem przypomina świeżą ziemię. Nie ma ograniczeń co do jego stosowania, nie jest groźny dla środowiska, za to w zgodzie z naturą użyźnia glebę. Najlepiej jeśli zostanie zastosowany na jesień, wkopany na głębokość około 30 cm.