amiętam, że jako początkująca miłośniczka roślin pokojowych kupowałam rośliny na zasadzie "o jaki ładny kwiatek, biorę go". No i klops. Później zaczęło się zamartwianie, dlaczego nie rośnie, dlaczego nie kwitnie, dlaczego jest taki mizerny? Wpadłam na pomysł, że może warto byłoby oprócz nazwy rośliny znać jej preferencje co do wymagań świetlnych. Tak, taki był mój początek. Okazało się, że większość roślin, którą skrywałam w gdzieś w kątach pokoju wręcz pragnęła słońca. Diametralna zmiana jak zaszła wśród moich zielonych lokatorów popchnęła mnie do zagłębiania wiedzy.
Jak to się dzieje, że promienie słoneczne tak dobrze wpływają na rośliny?
Jak się okazało zdrowy rozwój roślin pokojowych (i nie tylko) zależy od procesu fotosyntezy.
Nasze roślinki w procesie fotosyntezy organizują sobie pożywienie zamieniając związki nieorganiczne w organiczne. Żeby to miało miejsce potrzebne jest światło! A dokładnie foton, czyli najmniejsza cząstka światła. Wówczas, gdy na naszą roślinę świeci słońce, chlorofil łapie foton. Następnie tworzy się cząsteczka wody, w której skład wchodzi tlen. Ten z kolei jest uwalniany do atmosfery i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Roślinka jest "najedzona", a my mamy czym oddychać.
A zatem gdzie powinny stać nasze rośliny? Wszystko zależy od gatunku i naszych obserwacji.
Przykłady roślin na pełne słońce:
Przykłady roślin do miejsca jasnego z rozproszonym światłem:
Przykłady roślin do półcienia i cienia :